Mój romans z Wrocławiem trwa już od dawna. Tak się składa, że jestem tam co roku. Choć na chwilę. Przejazdem.
Wrocław to miasto mostów, królestwo krasnali, pyszne jedzenie i wspaniali ludzie. Idealne na randkę i na wypad z dziećmi. Zimą i latem. A po co właściwie?
Wszyscy znają Wrocław z Panoramy Racławickiej, rzeźb Abakanowicz, słynnej Hali Targowej i fontanny na Rynku.
A ja proponuję zwiedzić to miasto szlakiem mostów. Pogubić się. Chodzić od jednego do drugiego. Przecinać szlaki, gubić się w uliczkach, a później zjeść Wrocław, bo jest naprawdę gdzie. Nie dość, że smacznie, to przede wszystkim ludzie, którzy Was ugoszczą, są niezwykli, ciepli, uprzejmi, prawdziwi. Wszystko tam smakuje lepiej. Odejdźcie od rynku i zaglądajcie do małych, niepozornych knajpek na uboczu. Będzie Wam dobrze!
Jeśli jesteście z dzieciakami, nie ominie Was wyprawa do Afrykarium. Ale obiecuję i Wam się spodoba. To miejsce dopracowane w każdym szczególe. Ostrzegam! Spory pochłaniacz czasu.
Możecie spróbować jeszcze inaczej. Zabawcie się w detektywów i ruszcie śladem krasnali. W informacji turystycznej czeka na Was mapa, a później pełne emocji poszukiwania z nosem raz przy ziemi, raz zadartym bardzo wysoko. One są wszędzie! Po wszystkim odpocznijcie w parkach. Tych z labiryntem (Park Brochowski) lub starą, stylizowaną na francuską, karuzelą (Park Staromiejski).
Pamiętajcie też, że Wrocław to stolica kina. Latem zjeżdżają tu maniacy filmowi, wielbiciele kinematografii: klasyków i filmowych eksperymentów. Festiwalowy maraton ogarnia całe miasto i nie ogranicza się tylko do sal kinowych.
Nie ma znaczenia, którą z opcji zwiedzania miasta wybierzecie, na pewno będzie magicznie. Ostrów Tumski, niezwykłe zaułki, rynek, Mostek Pokutnic, z którego zobaczycie czerwone dachy – to wszystko składa się na niezwykły klimat Wrocławia.
Autorem tekstu oraz zdjęć jest: NOTsoFAR