,,Cafe Słodziak” Ania Jakubiak – Cebula

 

Bo bez słodkości Ani, to ani ani….

Otwarta i spontaniczna. Swoim promiennym uśmiechem zaraża radośnie cały świat. Jej misja: nakarmić pysznym. Robi to tak dobrze, że często nawet nie zdąży spróbować, co upichciła, bo…..  już nie ma. Zostały okruszki. Wtedy jest przeszczęśliwa, to ją uskrzydla. Przypomina mi Anię Starmach, i nosi to samo imię. Ania Jakubiak – Cebula.

Drzwi do królestwa kuchni otworzył jej tato. Zmuszony przez życie do przejęcia obowiązków mamy, przekazywał swoje kulinarne doświadczenia córce. Ziarno padło na podatny grunt; małej Ani bardzo spodobało się zarówno gotowanie jak i pieczenie. Z wielkim zaangażowaniem, całą sobą zgłębiała tajniki tej sztuki, eksperymentując i szukając własnych rozwiązań. Miała dla kogo – ma pięcioro rodzeństwa…..

…..w karcie znajdziecie zdrowe sałatki, panini i tarty na słono. Degustowałam dwie; mój zachwyt sięgnął zenitu. Z boczkiem, suszoną żurawiną i rozkosznie rozlanym serkiem brie; poezja. Żurawina – na bogato i prima sort (nie jakieś wysuszone badziewie) – kontrastowała wyśmienicie – razem z karmelizowaną cebulką – boczek, na ostro podrasowany rukolą. Niebo w gębie a gęba w niebie…. Co za smak! – takiż również drugiej tarty: z dynią, pieczarkami i – dla odmiany – kozim serkiem. Fantastyczny dobór składników. Wszystkie budziły respekt przepychem, ale dobrze kontrolowanym; niczego nie było w nadmiarze. Po tym poznać dobre wyczucie smaku i zdolności kulinarne Ani. Tarty przygotowuje w specjalnych foremkach, a ich gatunkowy, maślany spód oceniłam bardzo wysoko…..

Gdy miała 20 lat, wyjechała do USA. Pracowała tam jako babysitter. Gdy dzieci spały, z wypiekami na twarzy oglądała jeden z najpopularniejszych programów amerykańskiej telewizji – Food Network. Świat kuchni pokazywany tam poprzez konkursy, reportaże, rzetelne warsztaty; pełen nowinek i inspiracji kulinarnych, był niezwykle ekscytujący. Stawał się Ani coraz bliższy i coraz bardziej wciągający. W którymś momencie zapragnęła, żeby został jej bajką. Realizacja marzenia musiała jednak poczekać, bo….. ……

torcik malinowo-czekoladowy – boski; kołderka malinowa wspaniale przeciwstawia się gorzkiej czekoladzie (spód) a pomiędzy….. pyszny, stonowany kremik…..

Po 11 latach wróciła do Polski i zaczęła pracować ….  u jubilera. Dzięki temu zwiedziła Azję; wszak to tam odbywają się największe targi biżuterii. Zachwyciła się orientalną kuchnią; bogactwo przypraw i warzyw oszałamiało. Teraz podsumowuje, że Tajlandia ze swoim street foodem okazała się najlepszym doświadczeniem. Stąd już bardzo blisko było do założenia własnego, gastronomicznego przedsięwzięcia. Gdy przyjechał brat z żoną, z propozycją stworzenia przyjaznego dzieciom miejsca, z ulubionymi przez nich łakociami, Ania nie zastanawiała się długo. Pierwotny pomysł poszerzył się o kawę/herbatę czy czekoladę dla rodziców, aby mogli spokojnie odsapnąć i porozmawiać, podczas gdy dzieci będą oddawać się bezpiecznym i kreatywnym zabawom. A że, przy okazji, zgłodnieją, niech mają możliwość zjedzenia zdrowego posiłku na miejscu (m.in. zupy – krem; żeby „przemycić” jak najwięcej warzyw), razem z mamą i tatą. I tak skrystalizowała się ostateczna koncepcja CafeSłodziak. Przepis Ani na doskonały wypiek – prostota w ilości składników, bardzo dobrej jakości; masło, jaja, „prawdziwa” mąka.

…..firmowy sernik „CafeSłodziak”; rewelacyjny, absolutnie mój No 1. Creme de la creme;  na cieniutkim podkładzie bogactwo puszystego, kremowego serka, zwieńczonego delikatną, wręcz aksamitną pianką. Myślę, że znakomicie oddaje filozofię i wyborną jakość wszystkich oferowanych tutaj ciast – to zaiste godna wizytówka tego miejsca.

…..babeczka czekoladowa – na maślanym spodzie, wypełniona masą karmelową;  przykryta gorzką czekoladą, posypaną orzechami; po prostu rozkoooszszsznna rozpusta…..

Pamiętajmy, że CafeSłodziak to miejsce stworzone przede wszystkim dla rodzin z małymi dziećmi. Zjeżdżalnia, drabinki, basen z piłeczkami, kolorowanki. Znakomicie wyposażona w przeróżne gry, zabawki i sprzęty zręcznościowe przestrzeń (80 m2), dla maluchów małych i trochę  większych. Każdy znajdzie coś dla siebie. Bawią się świetnie same i dają odpocząć zmęczonym rodzicom. Mogą to zrobić przy doskonałej małej czarnej. Jest też osobna salka urodzinowa (na podorędziu zdolny animator), a szyby oddzielające dorosłych od dzieci są dźwiękoszczelne, zapewniając komfort ciszy. No i jest olbrzymi Xbox.

Anna Drajewicz
Ps. Właścicielki organizują również – uwielbiane przez dzieci – warsztaty ciasteczkowe.

Poznaj także: